W Dzień Edukacji Narodowej nauczyciele przeprowadzili pikietę przed bydgoskim Kuratorium Oświaty. Pikieta zorganizowana pod hasłem „Ostatni dzwonek dla polskiej oświaty” ma zwrócić uwagę na pogarszającą się sytuację zawodową i finansową polskich nauczycieli i niepedagogicznych pracowników oświaty. Delegacja protestujących złożyła w Kuratorium petycję skierowaną do ministra Przemysława Czarnka.
Jak wskazują związkowcy polską szkołę trapi wiele problemów:
- odchodzenie z pracy doświadczonych nauczycieli i pracowników niepedagogicznych;
- brak zainteresowania pracą w edukacji osób młodych i dobrze wykształconych;
- konieczność zatrudniania na stanowiskach pedagogicznych osób nieposiadających wymaganych kwalifikacji;
- brak możliwości wyznaczania zastępstw za nieobecnych nauczycieli, a co za tym idzie, zagrożenie realizacji podstawy programowej;
- ograniczony dostęp uczniów do realizacji ich ustawowego prawa do niezbędnej pomocy psychologiczno-pedagogicznej czy opieki świetlicowej.
Misją nie opłacimy rachunków!
W petycji nauczyciele zwracają uwagę na niskie zarobki w oświacie – Wynagrodzenia nauczycieli nie są konkurencyjne w stosunku do wynagrodzeń oferowanych przez pracodawców na rynku pracy. Wysoko wykfalifikowani w swoich zawodach specjaliści wybierają oferty pracy poza oświatą. My, nauczyciele i niepedagogiczni pracownicy oświaty, identyfikujemy się ze swoją pracą, mamy świadomość misji społecznej i odpowiedzialności związanej z jej wykonywaniem – czytamy w petycji.
– Zawsze byliśmy i jesteśmy w stanie sprostać wciąż rosnącemu zakresowi i liczbie narzucanych nam obowiązków. Tak było od dziesięcioleci w wielu różnorodnych sytuacjach. W ostatnim czasie dobitnie udowodniliśmy to w trakcie niespodziewanej, a jakże trudnej dla wszystkich, pandemii Covid-19. Pomimo niepewności, lęku o własne i swoich rodzin zdrowie, nauczyciele i pracownicy oświaty niemal z dnia na dzień sprostali trudnemu zadaniu prowadzenia nauczania zdalnego w zupełnie dotychczas niepraktykowanej formule. Ponadto nauczyciele ponosili, i nadal ponoszą, koszty związane z eksploatacją narzędzi i organizacją miejsca pracy – dodają.
– Obecna sytuacja stawia przed nami także bardzo trudne wyzwania. Fala uchodźców z dotkniętej wojny Ukrainy wymaga od nas dostosowania metod i form pracy oraz dodatkowego wysiłku związanego z nauczaniem w zupełnie nowych warunkach, często bez jakiegokolwiek wsparcia i pomocy. Temu zadaniu także sprostaliśmy. Nie jesteśmy jednak w stanie dłużej akceptować sytuacji, w której nasze wynagrodzenia nie są adekwatne do wykonywanych przez nas obowiązków i zadań. Otrzymywane wynagrodzenia nie wystarczają nam na zaspokajanie podstawowych własnych potrzeb i potrzeb naszych rodzin. Misją nie opłacimy rachunków! – zwracają uwagę związkowcy.